wrz 24 2003

Szepczą mi gwiazdy co noc...


Komentarze: 2

Za oknem ciemno,nieliczne gwiazdy.Za wcześnie żeby isc spać.Lubię na nie patrzeć.Kiedy tak błyszczą jakby chciały coś powiedzieć.Takie małe diamenciki,kryształki porozrzucane na obrusie rozwieszonym na sznurku świata.Codziennie inne.Zawsze chciałam mieć w swoim domu jedne pokój w który zamiast dachu będzie miał szklaną taflę.Pokój mógłby być na pierwszym piętrze,w kształcie koła.Ściany białe.Na srodku okrągłe łożko.Leżysz i patrzysz na gwiazdy.A one mrugaja do ciebie zalotnei jak miliardy zagubionych latarni gdzies tam dalkeo w kosmosie.Zawsze kiedy jest mi źle patrzę na gwiazdy.One mi pomagaja.Zdaja się mówić"Jutro bedzie lepiej.Musi być".Więc kiedy jest mi źle i zobaczę choćby nawet najmnijeszy rozświetlony punkt tam gdzies na niebie wiem że jutro tesh jest dzień.Że jutro wszytsko moze się odwrócić.Wiem że będzie dobrze.Że musi być dobrze....

czerwone_trampki : :
24 września 2003, 23:19
Hail to you! Ja pierniczę. Pierwszy, normalny blog, jaki spotkałem na tym blogowichu. NOrmalnie dzięki za to. Całkiem miłe texty, fajnie się je czyta, choć to pewnie słyszałaś nie raz. Jednak powtarzam to. Już myślałem, że tutaj są same dzieci, piszące w stylu "ale mi nudno, fajno było, etc." a tutaj taka miła odmiana. Dzięki jeszcze raz. POZDRO!
24 września 2003, 21:19
A ja latem mam namiastkę takiego pokoju: śpię w ogrodzie pod gołym niebem!!!

Dodaj komentarz